Nadeszła chwila, kiedy możemy podzielić się z Wami radością, że pierwszy rodzic adopcyjny dotarł do naszego Ośrodka. To bardzo ważny moment dla dzieciaków, które przekonały się, że rodzice z Polski (oraz innych krajów) mają rzeczywisty kontakt z nimi i adopcja serca nie ogranicza się tylko do przelewu na bankowe konto.
Ksiądz Łukasz Kachnowicz przybył do nas z Polski, z parafii na Puławach. Claudette i Eldephonse, adopcyjne dzieci, którym Ksiądz Łukasz pomaga, bardzo czekały na ten przyjazd. Zwłaszcza Claudette, która jest już dużą dziewczynką, liczyła dni, kiedy pozna adopcyjnego tatę z Polski, który w dodatku jest księdzem:) Eldek jest jeszcze małym chłopcem i nie bardzo rozumie co się stało, ale jak pogra w piłkę i pozna lepiej ks. Łukasza, na pewno się oswoi:)
W końcu będzie można przytulić się i pogadać o dziecięcych smutkach i radościach, I nikomu nie przeszkadza brak wspólnego języka. W tych relacjach najważniejszy są gesty i świadomość, że jestem kochany przez kogoś, kto pokonał dziesięć tysięcy kilometrów, by się ze mną spotkać...
Gościa odebrałyśmy około trzeciej w nocy z lotniska w Kigali, potem krótki sen i zwiedzanie stolicy. O szesnastej dotarliśmy do Kibeho, gdzie na parkingu czekała cała szkoła :)
Witamy w naszej rwandyjsko - laskowskiej wspólnocie i cieszymy się ze wspólnie spędzonych chwil! MURAKAZA NEZA PADIRI LUKA!
Alleluja!:-)
OdpowiedzUsuńtez bym chciala kiedys dotrzec do was, ale chyba nierealne ):
OdpowiedzUsuń