Na kolejny wyjazd edukacyjny do Butare pojechała - zgodnie z obietnicą - grupka niewidomych dzieciaków. Ulice są tam zapełnione ludźmi, samochodami i motocyklami, trudno było więc wędrować z biała laską. Trzeba uruchomić wszystkie zmysły. Wyostrzyć słuch i węch, poznawać nowy świat dotykiem.
Takie wyjazdy są okazją do zmierzenia się z rzeczywistością, jaka czeka naszych niewidomych po opuszczeniu Ośrodka. Zadanie dotyczyło zakupu produktów na obiad, który wspólnie został przygotowany dnia następnego.
Uczymy dzieciaki nie tylko orientacji i samodzielnego poruszania się w mieście. Ważne, by same umiały zagadać do sprzedających, zapytać o cenę, a nawet potargować się o nią:) Muszą pokonać siebie, strach przed nieznanym, policzyć pieniądze: ile mają zapłacić oraz ile otrzymają reszty. Czy zastanawiacie się nad tymi czynnościami gdy idziecie na zakupy? Pewnie nie. Dla naszych dzieci to kolejne wyzwanie...
Innym ważnym aspektem jest uświadamianie środowiska - kiedy podchodzi niewidomy, ważne, by sprzedawca zwracał się wprost do niego (a nie do osoby towarzyszącej), podawał towar i pieniądze do ręki, wyjaśniał co robi. Zawsze towarzyszy nam tłum ludzi, ale może to jedyny sposób, by przyjęli do świadomości, że niewidomy jest takim samym człowiekiem jak inni, może być samodzielny i zadowolony z życia.
Przeczytałam bloga od "deski do deski" z zapartym tchem. Jestem pod ogromnym wrażeniem jak wiele dobrego robicie dla tych kochanych dzieciaczków. Zapewniam o modlitwie z mojej strony. Przesyłam gorące pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń