Jak obiecałam, w dzisiejszym poście sprawozdanie z naszej dalekiej wyprawy. A pognało nas na drugi koniec Rwandy, w okolice wulkanów i pięknego jeziora Kivu...
Wulkany najlepiej ogląda się w Remera Ruhondo. Miejsce, gdzie istnieje wspólnota Foyer de Charite, napełnia człowieka ciszą, modlitwą i pięknem. Naszym przewodnikiem po tym zaczarowanym miejscu był polski misjonarz ks.Zdzisław Żywica MIC.
W drodze zakupiliśmy od miejscowych trzcinę cukrową. Jak widać, była bardzo smaczna!
Krajobraz wulkaniczny - taki spokojny... wydawaloby sie sielanka. kto by pomyslał, że może być groźny i nieść śmierć. pozdrawiam z Belgii
OdpowiedzUsuń