Tym razem nie było to moje lenistwo. Internet padł i prąd mieliśmy tylko przez kilka godzin dziennie. A wcześniej była burza. Rąbnęło w wieżę przekaźnikową obok naszego Ośrodka i spaliło nam korki, kable i przełączniki. Na dodatek przez półtora tygodnia byliśmy odcięci od wody. Takie tam afrykańskie niedogodności...
Wybaczcie zatem ciszę, jaka zaległa na naszym blogu. Dziś skrót informacji z ostatnich dwóch tygodni:)