niedziela, 6 stycznia 2013

Boże Narodzenie w Rwandzie i u nas



Po ulewnych deszczach grudnia, kończących mniejszą porę deszczową jest upalnie i przyroda zachwyca różnorodnością barw, drzew i kwiatów. Zamiast śniegu mamy pole zieleniejące wschodzącymi uprawami, gdzie kiełkuje nowe życie. W takiej właśnie scenerii przychodzi czas Bożego Narodzenia.

Dla Rwandyjczyków Boże Narodzenie to święto radości i wspólnoty. Każda, nawet najbiedniejsza rodzina świętuje. Według tradycyjnych zwyczajów na Boże Narodzenie każdy sprawia sobie choć część nowego ubrania, jeżeli nie jest go stać na więcej. W tym dniu odwiedza się również sąsiadów, zanosząc im coś z przygotowanego posiłku. Rodziny bogatsze w wigilię dają coś z żywności bardzo biednym sąsiadom, by mogli sporządzić sobie świąteczny posiłek.

W wigilię Bożego Narodzenia ludzie od wczesnego popołudnia gromadzą się bardzo licznie w kościele, przebywając nieraz dystans ponad 20 km! Dlatego Msza Św. w niektórych kościołach jest odprawiana wczesnym popołudniem i trwa kilka godzin. Wszystkie dzieci w wigilię przychodzą do kościoła, niosąc w garści dar dla małego Dzieciątka, które ma się narodzić - kukurydzę, fasolę lub inne ziarna. Po Mszy Św. dzieci składają w ofierze małemu Dzieciątku w żłóbku swoje dary. Po powrocie do domu z kościoła jest wspólna kolacja ze śpiewem kolęd i tańcami do późnej nocy. Dzieci w tym dniu kładą się spać po godz. 24.00, gdy przez radio usłyszą płacz dziecka na znak, że narodził się Jezus.






Rwandyjski  żłóbek, a raczej chatka z trzciny, zbudowany jest na wzór dawnych domów rwandyjskich. Często zamiast choinki jest bananowiec z jego pięknymi, rozłożystymi liśćmi. Zamiast waty czy styropianu imitujących śnieg, tutaj w żłóbku znaleźć można kwiaty polne i ogrodowe.  Znalezione gdzieś w internecie zdjęcie rwandyjskiej wycinanki ukazuje tutejszą charakterystykę,







Na zakończenie oddajmy głos Pigmejom, którzy w Rwandzie stanowią około 1% społeczeństwa. Słowa opisujące kim jest Bóg w ich rozumieniu, korespondują wymownie z tajemnica Wcielenia:

„Na początku był Bóg,

Dzisiaj jest Bóg,

Jutro będzie Bóg,

Kto może zrobić obraz Boga?

Nie ma On ciała.

Jest On jak słowo, które wychodzi z twoich ust.

To Słowo! Już go nie ma,
Jest przeszłością, a nadal żyje!
Taki jest Bóg”.

Jedno z przysłów Rwandyjskich mówi: "Imana daje, nie wzbraniając się." Dar swego Syna jest nad wszystkie dary i my w naszej szkole cieszyliśmy się wspólnie z Tego Daru Dzieciątka co możecie obejrzeć na zdjęciach.


A oto nasza szopka




 














 Tradycyjnie wieczór wigilijny rozpoczęliśmy lekturą Słowa Bożego i  wspólną modlitwą, którą poprowadził o. Ryszard



































Teraz pozostało już tylko podać rybę z wielkim smakiem upieczoną przez s. Rafaelę





Nieco wygłodniali zasiedliśmy do wieczerzy




 Wreszcie przyszedł czas na wspólne śpiewanie kolęd, jak zwykle w różnych językach.





















A potem niespodzianka! Nasi sprytni woluntariusze, w tajemnicy upiekli dla wszystkich świąteczne pierniki-serca. Oczywiście największe dla Sióstr.






1 komentarz:

  1. wooow cóż za przygoda, ciarki przechodzą. Polecam do wspierania akcji jaką są listy do mikołaja https://interaktywnie.com/biznes/newsy/prportal/swiety-mikolaj-na-polskich-serwisach-spolecznosciowych-7275

    OdpowiedzUsuń