piątek, 20 lipca 2012

Malowanie na śniadanie

    Miały być farby. Ale zostały uwięzione w walizkach Angeliki gdzieś w Istambule. Trzeba więc było działać. I wyszło nam malowanie! Twórcze kolorowanie, choć na czarnej skórze nie wszystkie barwy są widoczne:) Ale dzieci miały frajdę od rana! Zdaje się, że i dorośli mieli niezłą zabawę i trzeba było sprawiedliwie rozdzielać zabawki:) 
 
    Po raz pierwszy w naszej szkole nie można było rozpoznać uczniów i niektórych nauczycieli. Nie były to rytualne malowidła, ale pogodna twórczość naszych wychowanków. Objawiły się wielkie talenty. Zobaczcie sami:



























4 komentarze:

  1. Agatko - tylko Ty bez makijażu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem się nie załapałam, ale kredki zostały, więc wszystko przed nami:)

      Usuń
  2. ten chłopiec po prawej jest niezadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chłopiec po prawej ma duży światłowstręt i dlatego spuścił głowę i ma niezbyt tęgą minę. Ale na zdjęciu nr 6 bawi się całkiem nieźle:)

    OdpowiedzUsuń